Wczoraj do jednego z mieszkań przy ulicy Głównej weszła nieznana kobieta. Podała się za pracownika administracji i poprosiła lokatorkę o sprawdzenie jak długo będzie leciała woda zdatna do użycia. Szybko okazało się, że to nie pracownica administracji tylko złodziejka.

Wczoraj, dyżurny policji został powiadomiony o kradzieży pieniędzy po wizycie kobiety, która podając się za pracownicę administracji kazała sprawdzić wodę w kuchni. Kobieta chwilę wcześniej zajęła rozmową starszą panią wracającą do swojego mieszkania. Kiedy powiedziała, że jest awaria wody i trzeba sprawdzić jak długo będzie leciała zdatna do użytku, to seniorka wpuściła ją do mieszkania. Gdy 85-latka stała przy kranie w kuchni i sprawdzała wodę, rzekoma pracownica administracji splądrowała szafki w pokoju, kradnąc 48 tysięcy. Niestety gdy seniorka zorientowała się, że to złodziejka, jej już nie było. Zdajemy sobie sprawę, że tego typu informacje są wciąż powtarzane, ale jak widać starsi mieszkańcy naszego miasta bez ustanku wymagają przypominania o zasadzie ograniczonego zaufania. Przypominajmy starszym członkom rodziny i sąsiadom, aby nie wpuszczać do mieszkania nikogo nieznajomego gdy są sami.