1222 uczniów klas piątych z Rudy Śląskiej otrzyma w najbliższym czasie czujniki czadu. Pierwsze z nich zostały dziś wręczone podczas inauguracji akcji „Stop czad”, która miała miejsce w siedzibie Stacji Biblioteka. Inicjatorem przedsięwzięcia jest senator Dorota Tobiszowska, a jej partnerem Polska Grupa Górnicza, która ufundowała detektory. Dzięki akcji młodzi ludzie nauczą się jak prawidłowo i odpowiedzialnie reagować na groźbę zatrucia czadem, który może doprowadzić do zagrożenia, a nawet utraty życia.

Kampania ta, mająca na celu zwiększenie bezpieczeństwa mieszkańców województwa śląskiego, została zainicjowana przez Senator RP Dorotę Tobiszowską, natomiast swojego wsparcia udzieliła Polska Grupa Górnicza S.A. W ramach zainaugurowanej kampanii, zaplanowane są m.in. spotkania młodzieży ze strażakami czy też uczestnictwo w prelekcjach o ryzyku ulatniania się czadu. - Wierzymy, że zabezpieczenie w postaci czujnika alarmującego o ulatnianiu się tlenku węgla oraz dawka praktycznej wiedzy zapewnią uczestnikom akcji oraz ich bliskim pełne bezpieczeństwo w czasie nadchodzącego sezonu grzewczego w domach – mówi senator Dorota Tobiszowska, pomysłodawczyni akcji.

– Serdecznie dziękuję za takie ważne i niezwykle potrzebne przedsięwzięcie. Myślę, że dzieci, na ręce których przekazane zostaną czujniki, będą edukować swoich bliskich, ostrzegać przed możliwymi zagrożeniami i przybliżać zalety, płynące z posiadania takiego urządzenia w mieszkaniu – powiedziała podczas dzisiejszego spotkania Anna Krzysteczko, zastępca Prezydenta Miasta Ruda Śląska ds. społecznych.

Otrzymane czujniki tlenku węgla, po zamontowaniu w domach, będą mogły zaalarmować o ewentualnym uwalnianiu się niebezpiecznego gazu do powietrza w pomieszczeniu. Detektory zostały ufundowane przez Polską Grupę Górniczą S.A. - Jako odpowiedzialny społecznie pracodawca i największy w Unii Europejskiej producent paliw dla energetyki i ciepłownictwa Polska Grupa Górnicza zdecydowanie wspiera wszelkie inicjatywy, które przyczyniają się do wzrostu bezpieczeństwa mieszkańców i ochrony zdrowia publicznego. Mamy także świadomość, jak ważna jest w tym zakresie efektywna edukacja społeczna i zależy nam na jej upowszechnianiu w regionie – mówi Tomasz Rogala, prezes Polskiej Grupy Górniczej S.A.

Statystyki dowodzą, że w województwie śląskim liczba wypadków związanych z ulatnianiem się czadu jest wyższa niż w innych regionach kraju. Niestety w całej Polsce zatruciom tlenkiem węgla sprzyja często niewiedza: z badań zleconych przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji wynika, że aż 41 proc. Polaków jest przekonanych, iż można rozpoznać obecność czadu w powietrzu po zapachu. Wyniki jednoznacznie wskazują na konieczność uświadamiania i edukacji społeczeństwa o tym, jak niebezpieczne konsekwencje dla zdrowia i życia powoduje tlenek węgla.

Tlenek węgla nazywany jest też „cichym zabójcą” - jest bezbarwny, bezwonny, a więc niemożliwy do wykrycia ludzkimi zmysłami. Do zatruć w wyniku uwolnienia się czadu w pomieszczeniach dochodzi przez cały rok, jednak zdecydowana większość fatalnych zdarzeń przypada na okres zimowy. Podczas sezonu grzewczego trujący gaz wydobywa się zwłaszcza z wadliwych lub niewłaściwie użytkowanych urządzeń grzewczych i przewodów kominowych. Do układu krwionośnego człowieka czad przedostaje się przez drogi oddechowe. Tlenek węgla wiąże się z hemoglobiną znacznie szybciej niż tlen, co w następstwie powoduje szybkie niedotlenienie organizmu, a w skrajnych przypadkach prowadzi do śmierci. Najskuteczniejszym sposobem ochrony przed śmiertelnym działaniem tlenku węgla jest wyposażenie pomieszczeń w czujniki czadu, które pozwalają na wczesne wykrycie gazu, gdy jest go jeszcze niewiele.

Jak pokazują statystyki w 2020 roku tlenkiem węgla podtruło się 15 mieszkańców Rudy Śląskiej - w tym 10 osób dorosłych i 5 dzieci, jednak istotne jest to, że nie odnotowano żadnych ofiar śmiertelnych. Natomiast rok wcześniej, w 2019, czadem zatruły się 44 osoby - w tym 25 dorosłych i 19 dzieci, wtedy również obyło się bez zgonów. Tragiczniej było w 2018 roku, kiedy to zatruło się 55 osób, z czego 2 poniosły śmierć. Wśród poszkodowanych znalazło się 36 osób dorosłych i 19 dzieci.