Armenia - kraj na styku kultur

4 min czytania
Armenia - kraj na styku kultur

Armenia to kraj kontrastów. Wieki historii na styku kultur doprowadziły do powstania interesujących zabytków i wykształcenia nietypowych zwyczajów. Mieszkańców cechuje niezwykła gościnność i przyjazne podejście do turystów. Podczas wycieczki poznamy jej trudną i długą historię (Ormianie wywodzą się od ludów Urartu), zobaczymy tajemnicze monastery, zwiedzimy ciekawe muzea i nacieszymy oczy dziką przyrodą.

Stolica kraju, miasto pełne zabytków, z których dumna jest cała Armenia - biuro podróży oferuje wycieczkę podczas, której zobaczymy monumentalne gmachy położone w centrum oraz frapujące Kaskady. Nad zabudową góruje pomnik Matki Armenii (z mieczem skierowanym w stronę Turcji) oraz Jaskółczy Zamek - smutna pamiątka tzw. rzezi Ormian. Inne interesujące muzeum to np. Matenadaran - placówka gromadząca zabytki piśmiennictwa ormiańskiego. Najstarsze rękopisy pochodzą z V wieku naszej ery! Na południu Erywania odkryto ruiny cytadeli Erebuni, ufortyfikowanej osady zamieszkiwanej przez praprzodków Ormian. Dziś działa tam ciekawe muzeum archeologiczne. O niezwykłości miasta decyduje również bliskość biblijnej góry Ararat, potężny ośnieżony szczyt wyrasta ponad postsowieckie blokowiska znajdujące się na przedmieściach.

Monastyr Chor Wirap

Religia to jeden z najważniejszych elementów kulturotwórczych dla takiego państwa jak Armenia, turystyka pozwala poznać kraj również od tej strony. Ormianie z dumą podkreślają, że ich władcy jako pierwsi przyjęli chrześcijaństwo. Wszystko zaczęło się w przepięknie położonym klasztorze Chor Wirap, gdzie król Tirydates uwięził św. Grzegorza Oświeciciela. W zabytkowych wnętrzach zachowała się podziemna grota, w której przebywał przyszły święty.

Miasto nazwane ormiańskim Watykanem jest dziś siedzibą katolikosa, czyli głowy Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego. Obok bogato zdobionej bazyliki znajduje się interesujące muzeum, w którym przechowywana jest jedna z najważniejszych relikwii chrześcijaństwa, czyli Święta Włócznia. W Eczmiadzynie znajdują się również, pochodzące z VII wieku, kościoły św. Gajany i św. Rypsymy (ormiańskie męczennice z czasów starożytnych). W pobliżu zachowały się ruiny katedry w Zwartnoc. Świątynia powstała w VII wieku, a zawaliła się na skutek trzęsienia ziemi.

Ze wszystkich monasterów w kraju Geghard uważany jest za jeden z najcenniejszych. Powstał w IV wieku, a jego część to skalne groty. Mroczne, ciemne wnętrze z niepokojącymi rzeźbami, przywodzą na myśl raczej pogańskie miejsce kultu, a nie chrześcijański kościół. W 2000 roku klasztor został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. W pobliżu możemy zwiedzić inny interesujący obiekt, czyli świątynię w Garni. Zgodnie z jedną z koncepcji jest to rzymska świątynia Mitry (najprawdopodobniej najdalej wysunięta na wschód rzymska budowla). Inne teorie mówią, że mamy tu do czynienia z mauzoleum jednego z lokalnych władców. Jakby jednak nie było, antyczna budowla na tle dzikiej ormiańskiej przyrody, robi niesamowite wrażenie.

Tak jak Geghard reprezentuje starożytność, tak Tatev jest przykładem budownictwa średniowiecznego. Do położonego w górach klasztoru można dostać się krętą drogą lub dzięki największej kolejce górskiej na świecie! A sam monaster urzeka ciszą i surową średniowieczną architekturą. Nazwa tego przepięknego miejsca oznacza daj skrzydła i pochodzi ponoć od średniowiecznego budowniczego. Według legendy po zakończeniu prac mężczyzna poprosił Boga o skrzydła i rzucił się w przepaść. Prośbie stało się zadość i od tego momentu klasztor nosi taką właśnie nazwę.

Liczące ponad 1200 metrów kwadratowych jezioro nazywane bywa ormiańskim morzem. Nad jego brzegiem zachowało się bardzo interesujące skupisko chaczkarów, czyli ozdobnych stelli (najczęściej w formie krzyża). Część z nich upamiętnia tragiczną śmierć danej osoby (możemy to rozpoznać po rysunkach umieszczonych na chaczkarach). Warto zobaczyć również klasztor Sewanawank. Zabytek niegdyś wznosił się na wyspie, ale komuniści polecili spuszczenie z jeziora wody, celem nawodnienia okolicznych pól. Na szczęście pomysł porzucono.

Co zjeść w Armenii?

Podróż do Armenii to również niezwykłe doznania kulinarne. Tutejsza kuchnia to dania charakterystyczne dla Kaukazu z ciekawymi wpływami tureckimi. Bardzo interesującym daniem jest tzw. hasz, czyli zupa na kości wołowej, podawana najczęściej z kieliszkiem mocnej wódki. Mniej odważni powinni spróbować dolmy, to jest ormiańskich gołąbków (farsz zawijany jest w liście winogron). Ciekawym smakiem wyróżnia się spas, czyli zupa na jogurcie z kaszą pęczak. Warto zakupić lawasz - coś pomiędzy chlebem a naleśnikiem (pojawia się praktycznie przy każdym śniadaniu). Usatysfakcjonowani będą również smakosze mocnych alkoholi, w Erywaniu działają bowiem dwa duże zakłady, produkujące koniaki wysokiej klasy.

Wycieczka do Armenii to prawdziwa przygoda. Spotkanie z interesującą kulturą dostarczy nam niezapomnianych wrażeń, a sympatyczni mieszkańcy pozostaną w naszej pamięci na długie lata. Niezależnie od tego, czy interesuje cię historia, czy wolisz obcować z dziką przyrodą - Armenia to kraj dla Ciebie!

Autor: artykuł przy współpracy z Logostour