Oszuści podający się za policjantów nie odpuszczają i praktycznie co dzień dają o sobie znać. Posługując się znaną już wielu osobom metodą, dzwonią do starszych osób i wmawiają, że ich oszczędności są zagrożone. Proponują przekazanie pieniędzy w depozyt osobie która po chwili zgłasza się od seniora. Znów wczoraj ich ofiarą padli kolejni mieszkańcy Rudy Śląskiej, którzy oddali swoje oszczędności nieznanej kobiecie.
Od kilku lat oszuści dzwonią na numery telefonów stacjonarnych, które przeważnie posiadają starsi wiekiem mieszkańcy naszego miasta. Co chwilę wymyślają nowe inne historie podając się za policjantów, prokuratorów, bankowców lub pracowników innych instytucji zaufania publicznego. Ostatnio modne wśród oszustów jest podawanie się za policjantów, którzy informują seniorów o planach przestępców, którzy rzekomo mają okraść ich mieszkania z całych oszczędności. Proponują przyjęcie trzymanych w domu pieniędzy w policyjny depozyt. Oczywiście za chwilę wysyłają do rozmówcy tajniaka, który odbiera pieniądze. Niestety, od samego początku do końca to wymyślona bajka, a oni z Policją nie mają nic wspólnego. Przypominamy i przestrzegamy na przykładzie kolejnych przypadków z naszego miasta, że policjanci nie dzwonią informując o planach złodziei czy swoich tajnych akcjach do udziału w których zachęcają seniorów. Mieliśmy już takich, którzy pieniądze zostawiali w śmietniku, pod drzewem, czy wyrzucali przez okno. Wczoraj dwie rudzianki oddały w sumie prawie 50 tysięcy, nieznanej kobiecie mającej być policjantkom. Musimy powiedzieć STOP oszustom, a to da się zrobić tylko poprzez ciągłe rozmowy z bliskimi seniorami. Prosimy stale przypominać swoim rodzicom, babciom, dziadkom i starszym sąsiadom, aby natychmiast kończyli rozmowy gdy w słuchawce od rozmówcy słyszą o złodziejach, policjantach czy nieuczciwych bankowcach.