Policja regularnie informuje o kradzieżach, w tym katalizatorów. Złodzieje kradną katalizatory, bo jest to sposób na szybki i łatwy zarobek. Katalizatory najczęściej giną na terenie większych dzielnic i przede wszystkim na słabo oświetlonych parkingach niestrzeżonych. Najlepiej zamontować dodatkową osłonę antykradzieżową, co znacznie utrudni dostanie się złodzieja do katalizatora, ale przede wszystkim reagować na dziwne zachowanie osób kręcących się lub leżących przy samochodzie stojącym na parkingu.
Po dość długim czasie spokoju niestety, znów dochodzi do kradzieży katalizatorów. W ciągu ostatniego weekendu złodzieje wycięli je z sześciu samochodów – wszystkie to toyoty. Niestety wycinania katalizatorów nikt nie usłyszał. Policjanci apelują do osób, które szczególnie nocą słyszą podejrzany hałas (dźwięk cięcia metalu) o pilne powiadamianie Policji pod numer alarmowy 997. Interesujmy się także podejrzanymi zachowaniami, które zauważamy. W przypadku kradzieży katalizatorów, z pewnością sygnałem do nabrania podejrzeń będzie osoba leżąca pod autem, spod którego rozlegają się odgłosy cięcia. Nie musimy sami reagować - wystarczy, że zadzwonimy na numer alarmowy i zasygnalizujemy nietypową sytuację, aby najbliższy patrol zjawił się w okolicy.
Katalizatory samochodowe, również ze starszych aut, osiągają wysokie ceny z uwagi na występujące w nich rzadkie metale szlachetne. Dlatego przestępcy decydują się często na bardzo zuchwałe kradzieże, nawet pod oknami domów właścicieli lub na ruchliwych parkingach. Dysponując akumulatorowymi elektronarzędziami, wycięcie spod auta katalizatora nie zajmuje im wiele czasu. Dlatego tak ważne jest właściwe zabezpieczenie samochodu. Jeśli nie dysponujemy garażem, czy zamykanym terenem, starajmy się parkować swój wóz w miejscu dobrze oświetlonym w nocy, unikając miejsc odludnych.