Znamy zwycięzców tegorocznej edycji VIII Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego „W kręgu poezji i prozy lagrowej więźniarek KL Ravensbrück”. To Gabriela Stypułkowska z I LO im. A. Mickiewicza w Białymstoku oraz Kamil Wojciechowski ze Śląskich Technicznych Zakładów Naukowych w Katowicach. Laureaci zostali wybrani spośród 28 finalistów, którzy zaprezentowali się na gali w Rudzie Śląskiej. Wydarzenie zaszczyciły obecnością byłe więźniarki: prof. Wanda Półtawska, Krystyna Paradyż, Irena Cyrankiewicz oraz Zdzisława Włodarczyk. Pod koniec miesiąca wszyscy uczestnicy finału wyjadą do Miejsca Pamięci i Przestrogi KL Ravensbrück.
- Nie sposób nie myśleć, że po raz pierwszy w historii tego konkursu wojna jest tak bardzo blisko, a poruszające słowa więźniarek są nie tylko wspomnieniem, ale teraźniejszością dla wielu naszych sąsiadów na Ukrainie – mówiła podczas gali Anna Krzysteczko, wiceprezydent Rudy Śląskiej. – Od ponad miesiąca w wielu wsiach i miastach nasi wschodni sąsiedzi przeżywają swoje piekło na ziemi. Jednak przypomniane teksty, mimo że powstały w obozach, niosą ze sobą nadzieję, że sprawiedliwość i dobro w końcu zatriumfują – dodała.
Jury tegorocznego Konkursu: Teresa Furmanik, Ewa Zieleźnik oraz Wiesława Żurek, miało trudne zadanie. Wszyscy uczestnicy prezentowali bardzo wysoki poziom, a emocje i ogromne wzruszenie było widać zarówna na scenie, jak i wśród widowni. Ostatecznie w kategorii proza I miejsce przyznano Gabrieli Stypułkowskiej, która recytowała fragment książki Wandy Półtawskiej „I boję się snów”. Drugą nagrodę jury przyznało Patrycji Niedźwiedzkiej z II LO im. Polonii i Polaków na Świecie w Augustowie, która zaprezentowała fragment prozy Anji Lundholm „Wrota piekieł”. Z kolei trzecią nagrodą uhonorowano Igę Marię Kozłowską z IV LO im. S. Sempołowskiej w Lublinie, która recytowała fragmenty utworów: „Chleb” Grażyny Chrostowskiej oraz „Ocalone we wspomnieniach” pod red. A. Marcinek-Drozdowskiej.
W kategorii poezja najlepszy okazał się Kamil Wojciechowski, który recytował wiersz „Nie płacz” Zofii Górskiej-Romanowiczowej. Kinga Kasprzyk ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej w Dąbrowie Górniczej, która recytowała „List” Grażyny Chrostowskiej, zajęła drugie miejsce. Trzecią nagrodę przyznano Milenie Gawin z VI LO im. J. Lelewela w Łodzi za recytację wiersza „Na odsłonięcie pomnika w Ravensbrück” Marii Rutkowskiej-Kurcyusz.
- Z każdą edycją rośnie liczba ludzi, zwłaszcza młodych, którzy znają historię i tragedię Ravensbrück i musimy to utrzymać - mówił Andrzej Sznajder, dyrektor oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Katowicach. - Słuchając niezwykłej prozy i poezji więźniarek KL Ravensbrück ratujemy swoje człowieczeństwo i ratujemy ludzkość – podkreślał.
Młodym recytatorom przysłuchiwali się goście honorowi. Obok prof. Wandy Półtawskiej (ur. 1921 r.) i Krystyny Paradyż (ur. 1928 r.), więźniarek KL Ravensbrück, zasiadła również Irena Cyrankiewicz (ur. 1935 r.) i Zdzisława Włodarczyk (ur. 1933 r.), więźniarki niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Auschwitz. – W ostatnich kawałkach życia służę jednej sprawie: pamięci narodowej – mówiła prof. Wanda Półtawska. – Człowiekowi można zabrać wszystko, ale nie to, kim jest. Dlatego tak ważna jest własna tożsamość, świadomość i rozwój. Dzisiaj trzeba być mądrzejszym niż wczoraj – podkreśla.
Warto dodać, że podczas gali finałowej można było obejrzeć etiudy muzyczne w wykonaniu „Atelier sztuki” pod kierunkiem Anny Morajko-Fornal, działającego w Zespole Szkól Ogólnokształcących nr 2 w Rudzie Śląskiej.
Finał Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego „W kręgu poezji i prozy lagrowej więźniarek KL Ravensbrück” odbywa się zawsze w kwietniu. Warto przypomnieć, że w 2011 roku Senat RP ustanowił kwiecień miesiącem pamięci narodowej o więźniarkach obozu KL Ravensbrück. W konkursie biorą udział uczniowie klas VIII szkół podstawowych i szkół ponadpodstawowych. Każdy uczestnik musi przygotować do recytacji wiersz i fragment prozy, które wybiera z podanego przez organizatora spisu. Wydarzenie cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem i co roku w recytatorskie szranki staje kilkaset osób. W ubiegłym roku, ze względu na pandemię, konkurs odbył się w sieci, a mimo tego w przesłuchaniach wzięło udział 285 osób z całej Polski. Nagrodą główną dla wszystkich finalistów i ich opiekunów jest wyjazd i odwiedzenie Miejsca Pamięci i Przestrogi Ravensbrück.
Organizatorami Konkursu są: Instytut Pamięci Narodowej, Miasto Ruda Śląska oraz Stowarzyszenie Rodzina Więźniarek Niemieckiego Obozu Koncentracyjnego Ravensbrück. Wydarzenie objęte jest honorowym patronatem Małżonki Prezydenta RP Agaty Kornhauser-Dudy.
Przypomnijmy, że budowę obozu dla kobiet w Ravensbrück rozpoczęto z rozkazu Heinricha Himmlera w listopadzie 1938 roku. Miał pomieścić ok. 15 tys. osób. Pierwszy transport ok. 900 kobiet podejrzanych o działalność wrogą wobec III Rzeszy dotarł w maju 1939 r. Z kolei pierwszy transport Polek przybył do obozu 23 września 1939 r. Kobiety nie tylko więziono w nieludzkich warunkach i zmuszano do niewolniczej pracy, ale też torturowano, głodzono na śmierć i poddawano okrutnym, pseudomedycznym eksperymentom. W sumie do obozu trafiło ok. 120-130 tys. kobiet i dzieci z 27 krajów. Zginęło ok. 92 tys. Największą grupę więźniarek, bo aż ok. 40 tys., stanowiły Polki. Przeżyło tylko 8 tys. Według danych Gestapo prawie 85% kobiet było więzionych z powodów politycznych. Maksymalnie przebywało w obozie równocześnie ok. 45 tys. więźniarek. W czasie wojny powstało ponad 40 podobozów KL Ravensbrück, w tym również podobóz dla młodzieży. Umieszczono w nich ok. 20 tys. mężczyzn i tysiąc dziewcząt.
Gdy do obozu zbliżały się wojska alianckie ok. 20 tys. więźniarek zostało zmuszonych do „Marszu śmierci”. W momencie wyzwolenia przebywało na miejscu już tylko ok. 3.5 tys. więźniarek i kilkuset mężczyzn z pobliskiego podobozu, zbyt słabych żeby chodzić. 30 kwietnia 1945 roku do KL Ravensbrück wkroczyły oddziały armii radzieckiej. Sowieccy żołnierze okazali się dla więźniarek katami równie okrutnymi jak hitlerowcy, dopuszczali się gwałtów i morderstw.
Paradoksem jest fakt, że nie wszystkich oprawców spotkała zasłużona kara, mimo że w procesach w Norymberdzie, gdzie byli sądzeni po wojnie, zeznawała m.in. Wanda Półtawska. Na części zbrodniarzy wykonano karę śmierci, jednak ci, którzy otrzymali wyrok długoletniego więzienia, a nawet dożywocia, po ok. 5 latach wyszli na wolność za dobre sprawowanie.
Po wojnie władze sowieckie zmieniły obóz w koszary. Budynek byłej komendatury SS był używany przez wojsko radzieckie do 1977 roku. Dopiero w 1994 roku Rosjanie całkowicie wycofali się z Ravensbrück. Jednak w 1948 roku byłym więźniarkom udało się zorganizować pierwsze miejsce pamięci na terenie obozowych krematoriów. W 1959 roku utworzono Muzeum – Miejsce Pamięci i Przestrogi Ravensbrück. Na tablicy upamiętniającej polskich więźniów widnieje napis: „Jeśli echo ich głosów umilknie, zginiemy”.
UM Ruda Śląska: „Jeśli echo ich głosów umilknie, zginiemy”
-
krystian
Utworzone przez: