„Ruda Śląska. Dzieje transportu szynowego” to album zawierający 950, w większości niepublikowanych wcześniej, fotografii. Autorem publikacji jest rudzianin Krzysztof Granda. Promocja jego książki odbędzie się w Stacji Biblioteka w Chebziu w czwartek 20 stycznia, w godz. 12:00-14:00 oraz 16:00-18:00.

Pana publikacja zawiera prawie 400 stron, na których znajduje się 950 fotografii. Proszę zdradzić, o czym jest ta książka?

Jest to fotograficzna opowieść o transporcie szynowym w Rudzie Śląskiej - mieście niegdyś silnie uprzemysłowionym, w którym kolej obsługiwała niemal każdy większy zakład przemysłowy. Książka podzielona jest na 5 odrębnych rozdziałów, z których każdy opowiada inną historię. Są to kolejno: koleje użytku publicznego, koleje wąskotorowe, koleje piaskowe, bocznice oraz tramwaje.

Jak narodził się pomysł wydania właśnie takiej książki?

Wiele podobnych publikacji jest już dostępnych na rynku. Kilka miast aglomeracji górnośląskiej również może pochwalić się monografiami węzłów kolejowych. Zastanawiałem się, na ile możliwe byłoby stworzenie monografii kolei Rudy Śląskiej, wykorzystując jako fundament pracy już posiadane zbiory. Rozszerzyłem zakres tematyczny o koleje przemysłowe, bocznice i tramwaje. Stopniowo zacząłem też powiększać obszar poszukiwań, jeżeli chodzi o materiały. W początkowej wersji książka miała ukazać się jako pozycja jednotomowa. Rozszerzony zakres tematyczny, obejmujący cały transport szynowy, sprawił jednak, iż zebrany materiał musiałby zostać poddany dogłębnej segregacji, ilość zdjęć zostałaby okrojona kosztem treści, map i odwrotnie. W tym właśnie momencie podjąłem bardzo dobrą decyzję o podziale na dwa tomy.

Kiedy możemy liczyć na pojawienie się kolejnej części?

Pierwszy tom monografii ukazał się pod koniec listopada zeszłego roku. Tom drugi jest właśnie w przygotowaniu. Opisana zostanie w nim bogata historia: kolei żelaznej Rudy Śląskiej, wybranych zakładów, na których kolej funkcjonowała oraz tramwajów. Treść wzbogacą m.in. plany schematyczne stacji i bocznic, statystyki oraz kolejna porcja ciekawych zdjęć. Część druga powinna ukazać się za około 2 lata. W planach jest jednak coś jeszcze...

Może Pan zdradzić co to takiego?

Na chwilę obecną mogę jedynie zapewnić, że odpowiedź na to pytanie pojawi się w okolicach premiery drugiego tomu.

Rozumiem. Czy historia transportu szynowego to Pana pasja? Jeśli można zapytać, to czym zajmuje się Pan zawodowo?

Zdecydowanie tak. Moje zamiłowanie do transportu szynowego pojawiło się stosunkowo wcześnie. Pierwsza styczność z koleją nastąpiła poprzez modelarstwo. Dopiero w późniejszym okresie zetknąłem się z tą prawdziwą w skali 1:1. Nie było to aż tak trudne. 40 lat temu Ruda Śląska była silnie uprzemysłowionym miastem i ten rodzaj transportu funkcjonował praktycznie w każdej dzielnicy na nieporównywalną w stosunku do dzisiaj skalę. A zawodowo związany jestem także z koleją. Od kilkunastu lat pracuję na stanowiskach związanych bezpośrednio z ruchem kolejowym.

A ile czasu poświęcił Pan na przygotowanie tego albumu? Czy było to bardzo pracochłonne zadanie?

Skompletowanie materiału fotograficznego zajęło prawie 15 lat. Patrząc z perspektywy czasu był to najłatwiejszy etap. Znacznym wyzwaniem był wybór owych 950 zdjęć z całego znacznie większego zbioru i ułożenie ich w takiej kolejności, by stanowiły pasującą do siebie całość. Myślę, że najintensywniejsze prace trwały przez ostatnie 2 lata.

To naprawdę kawał czasu. A w jaki sposób pracował Pan nad tym albumem? Czy taka masa zdjęć była trudna do zdobycia?

To prawda. Zbiór zdjęć jest bardzo bogaty zarówno pod względem liczby, jak i treści. Pierwszym etapem mojej pracy było ustalenie głównego zarysu pracy oraz projekt okładki. Po ostatecznym wyborze i segregacji tematycznej zdjęć, przystąpiłem do przygotowania makiety pracy. Strona po stronie układałem tematycznie i chronologicznie zawartość poszczególnych rozdziałów. Ostatnim etapem było przygotowanie opisu do każdego zdjęcia, planu schematycznego sieci kolejowej oraz wykazu współrzędnych geograficznych. Zatrzymam się jeszcze przy zdjęciach. Zbiór fotografii jest naprawdę imponujący. Zdjęcia pochodzą ze zbiorów prywatnych, archiwów państwowych i zakładowych, bibliotek oraz z wielu instytucji krajowych i zagranicznych. Niezliczone godziny rozmów, maili, wiele nowo poznanych miejsc i wspaniałych ludzi przełożyło się bezpośrednio na efekt końcowy. Zdecydowana większość fotografii została opublikowana po raz pierwszy.

Na pierwszych stronach albumu znajduje się mapa przedstawiająca sieć kolejową Rudy Śląskiej w okresie największego rozwoju. Jak wyglądało przygotowanie takiej mapy? To chyba bardzo trudne zadanie?

Tak, przygotowanie schematu sieci kolejowej nie było łatwym zadaniem. Najtrudniejszym było wybranie jednej daty, za pomocą której możliwe byłoby pokazanie funkcjonujących jednocześnie - kolei użytku publicznego, przemysłowych i bocznic wraz z czytelnym naniesieniem tego na jeden mały arkusz formatu A3. Po długich analizach wybrałem najbardziej optymalne rozwiązanie, mianowicie przedział czasowy przypadający na lata 1970-1985, po czym przystąpiłem do rysowania.

A co najbardziej Pana zaskoczyło podczas pracy nad albumem albo co sprawiło Panu największą trudność?

Najbardziej chyba zaskoczył mnie fakt, jak wiele kart jest jeszcze do odkrycia. Obecnie temat wydaje się niewyczerpalny. Bardzo pozytywną i motywującą podczas kontaktów z większością osób czy instytucji była płynąca w moją stronę życzliwość, otwartość i zaufanie. Natomiast największą trudność przy tworzeniu albumu sprawiły mi opisy oraz datowanie zdjęć z początku XX wieku.

A co według Pana jest najciekawszego w tej publikacji?

Zatrzymane w kadrze zmiany, jakie zachodziły na przestrzeni minionych dekad w transporcie szynowym, przemyśle i w mieście.

Do kogo skierowana jest Pańska książka?

Myślę, że do wszystkich. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Jest to spora dawka wiedzy dotycząca rozwoju transportu szynowego i przemysłu w mieście zawarta w treści prezentowanych fotografii oraz w samych opisach. Są to również wspomnienia, można odbyć sentymentalną podróż w przeszłość do miejsc, wydarzeń, może ktoś natrafi w niej na swoich współpracowników, znajomych. Ważne, że udało się te wszystkie obrazy spiąć w jedną całość. Mam nadzieję, że będzie to pozycja, do której będzie się często wracać.

Z pewnością. Polecamy ją wszystkim mieszkańcom Rudy Śląskiej. Proszę jeszcze powiedzieć, czy nad albumem pracował Pan samodzielnie, czy korzystał Pan z czyjejś pomocy?

Pracowałem sam. Jednak w procesie końcowym przy autoryzacji tekstu pod kątem technicznym, pozwoliłem sobie na szersze konsultacje i korzystanie z pomocy specjalistów. Korzystając z okazji, w związku z pracami nad drugim tomem monografii, poszukuję wszelkich materiałów takich jak: fotografie kolejowe/przemysłowe/tramwajowe, zdjęcia osób/rodzinne, w tle których może być tor/pociąg/przemysł/tramwaj, dokumentacja historyczna, techniczna, plany schematyczne stacji i bocznic, mapy, legitymacje pracownicze, bilety, wszelkie statystyki i inne. Wszystko na zasadzie użyczenia i do zwrotu. Chętnie nawiążę także kontakt z osobami chcącymi podzielić się swoją wiedzą i wspomnieniami na temat kolei, zakładów przemysłowych, na których kolej funkcjonowała i tramwajów. Z góry dziękuję za wszelką pomoc!

Dziękuję za rozmowę.

Z Panem Krzysztofem Grandą można kontaktować się pod numerem telefonu: 572 925 475 oraz przez e-mail

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

, a także na Facebooku: www.facebook.com/zelaznarudaslaska.