40 lat temu, 13 grudnia 1981 roku, wprowadzono stan wojenny. - Warto pamiętać, że pierwszą kopalnią na Śląsku, do której weszły oddziały ZOMO aby spacyfikować strajkujących górników, była kopalnia Halemba – napisał Dominik Kolorz, przewodniczy Zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność”. Z tej okazji wyjątkową wystawę przygotowano w kopalnianej cechowni. Do 7 stycznia można tam zobaczyć materiały świadczące o walce rudzkich górników i ich rodzin z systemem komunistycznym.
Na wystawie prezentowanej w cechowni halembskiej kopalni można zobaczyć unikalne dokumenty i zdjęcia, poznać losy ukrywanego w stanie wojennym sztandaru „Solidarności” z kopalni Halemba i jego dwóch kopii, a także tzw. czarnej monstrancji, którą górnicy z Halemby chcieli ofiarować w prezencie Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II w trakcje jego pielgrzymki do Polski w 1987. - Zebrany przez nas materiał przedstawia przede wszystkim działalność NSZZ „Solidarność” KWK Halemba w latach 1980-1989, czyli w czasie walki o to, abyśmy mogli żyć w wolnym kraju – mówi Artur Braszkiewicz, przewodniczący NSZZ „Solidarność” KWK „Ruda” Ruch „Halemba”.
– Zapraszamy uczniów rudzkich szkół, bo to z myślą przede wszystkim o nich przygotowaliśmy wystawę – dodaje. – Chcemy pokazać, że w walce o poszanowanie prawa i godności brali udział także rudzcy górnicy i ich rodziny, a historyczne wydarzenia miały miejsce również w Rudzie Śląskiej – podkreśla. Chęć obejrzenia wystawy należy zgłosić pisemnie do dyrektora ds. pracowniczych na adres: Polska Grupa Górnicza S.A. Oddział KWK „Ruda”, ul. Halembska 160, 41-711 Ruda Śląska wraz z listą uczestników. Ze względów sanitarno-epidemiologicznych grupy mogą liczyć maksymalnie 30 osób.
W nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku w związku z wprowadzeniem w kraju stanu wojennego zostali internowani: przewodniczący „Solidarności” Stanisław Kiermes i jego zastępca Henryk Zakrzewski. W niedzielę 13 grudnia, w cechowni KWK Halemba zgromadziło się ok. 100 osób z żądaniem zwolnienia internowanych i odwołania stanu wojennego. Po interwencji dowódcy Wojska Polskiego i komendanta Milicji Obywatelskiej górnicy opuścili kopalnię. Tego wieczoru nie doszło do użycia siły.
W poniedziałek, 14 grudnia, od rana załoga zebrała się w cechowni podejmując strajk. Stanęły urządzenia wyciągowe wszystkich szybów, a pod ziemię zjechali jedynie pracownicy niezbędni do utrzymania ruchu kopalni. Komitet strajkowy rozpoczął działanie od zabezpieczenia zakładu, zachodziło bowiem niebezpieczeństwo sabotażu. Ok. godz. 15.00 do pełnej ludzi cechowni przybył komisarz wojskowy i dyrektor BZPW oraz dyrektor kopalni. Po przedstawieniu dekretu o stanie wojennym komisarz wydał rozkaz bezwzględnego przerwania strajku, który został wygwizdany. Jednak po rozpoznaniu sytuacji w innych zakładach komitet strajkowy ocenił, że prowadzenie protestu może doprowadzić do tragicznego w skutkach użycia siły. W związku z tym podjęto decyzję o jego zakończeniu. W czasie przekazywania informacji dyrekcji kopalni wyłonił się kolejny zakonspirowany komitet strajkowy w składzie: Piotr Gonsior, Ludwik Korta i Jacek Sokala, który poderwał do dalszego strajku. Ok. godz. 22.00, zanim pracownicy, którzy przybyli na nocną zmianę zdążyli z łaźni dołączyć do strajkujących w cechowni, oddziały MO i ZOMO, a także Rezerwowe Oddziały Milicji Obywatelskiej (ROMO) przystąpiły do pacyfikacji kopalni. Pozostający w cechowni pracownicy zostali brutalni zaatakowani i strajk przy użyciu siły został rozbity. Ścigani, w tym ranni, znaleźli schronienie w kościele pw. Matki Boskiej Różańcowej w Halembie, a inni w pobliskich domach górnika. Liderzy strajku zostali aresztowani i skazani.
Na wystawie nie mogło zabraknąć informacji o historii sztandaru oraz figury świętej Barbary umieszczonej w węgielnym ołtarzu kopalnianej cechowni. Zostały one poświęcone 30 listopada 1980 roku w obecności ok. 10 tys. pracowników zakładu i ich rodzin. Mszy św. przewodniczył biskup Herbert Bednorz. Warto podkreślić, że fundatorem była załoga KWK „Halemba”, której 98 procent spośród 6644 zatrudnionych ówcześnie pracowników należało do NSZZ „Solidarność”. Sztandar zaprojektował Stanisław Kiermes, a wykonały go siostry boromeuszki z klasztoru w Piekarach Śląskich. Prawdziwym unikatem jest również czarna monstrancja wykonana przez górnika, Helmuta Horzombka. Nigdy nie trafiła do rąk adresata. Skład delegacji na spotkanie z papieżem, na którą złożyli się sami opozycjoniści, nie zyskał akceptacji władz, w związku z czym górnicy wrócili z darem i do dziś monstrancja znajduje się w parafii Matki Boskiej Różańcowej.
Przypomnijmy, że stan nadzwyczajny został wprowadzony niezgodnie z ówcześnie obowiązującą Konstytucją Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Internowano w sumie ponad 10 tys. osób, których działalność była związana z „Solidarnością”, a życie straciło ok. 40 osób. Zawieszono go 31 grudnia 1982 roku, a zniesiono 22 lipca 1983. Dekret z 13 grudnia 1981 roku rozwiązywał wszystkie organizacje związkowe, ale do momentu ponownej rejestracji, która była możliwa dopiero w 1989 roku i legalizacji NSZZ „Solidarność” w KWK Halemba, związek aktywnie działał w strukturach podziemnych. Przez cały ten czas związkowców spotykały kary i represje, łącznie ze zwolnieniami z pracy.
źródło: Działalność NSZZ „Solidarność” KWK Halemba w latach 1980-1989, grudzień 2021 roku