W najbliższą sobotę, 20 listopada, o godz. 10.00 w Archikatedrze Chrystusa Króla w Katowicach odbędzie się beatyfikacja ks. Jana Machy, śląskiego męczennika II wojny światowej. Mszy św. beatyfikacyjnej będzie przewodniczył prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych - kard. Marcello Semeraro. Otwarcie świątyni dla uczestników wydarzenia nastąpi o 8:00, natomiast czuwanie modlitewne poprzedzające Eucharystię rozpocznie się o godz. 9:00. Większość miejsc będzie ogólnodostępna.

Ks. Damian Bednarski, postulator procesu beatyfikacyjnego, powiedział: „Ks. Jan Macha był postacią z pewnością wyjątkową. Zaledwie na początku swej posługi kapłańskiej oddał życie, za to, że odważył się pomagać najbardziej potrzebującym w mrocznym czasie okupacji nazistowskiej. Był przekonany, że stanięcie po stronie dobra i wybór miłości bliźniego jest sprawą priorytetową. Z listów ks. Jana Machy pisanych do bliskich z celi więziennej, gdzie oczekiwał wyroku, przebija zaufanie do Boga, poddanie się woli Bożej i brak wewnętrznego buntu. Nie znajdziemy tam śladów rozczarowania w rodzaju: »dałem swe serce, zrobiłem tyle dobrego, a tymczasem chcą mnie zamordować«… Wielu ludzi w takiej sytuacji przeżywa załamanie i bunt, nieraz traci wiarę. Tymczasem postawa ks. Jana w więzieniu, w trakcie prześladowań, tak jak wcześniej jego zaangażowanie charytatywne, budzi jednoznaczny podziw. Jest to postawa dojrzała i warta naśladowania, prosta i naturalna, ale heroiczna. I to były główne motywy wszczęcia procesu beatyfikacyjnego. Jestem przekonany, że w czasach współczesnych potrzeba wyraźnych świadków miłości heroicznej i dlatego tym większa jest wartość jego przykładu życia i niezachwianej wiary, czemu dał świadectwo”.

Jan Macha, którego najbliżsi nazywali „Hanik”, urodził się 18 stycznia 1914 roku w Chorzowie Starym jako syn Pawła i Anny, z domu Cofałka. W rodzinnym mieście uczył się w szkole ludowej, a od 1925 roku w Państwowym Gimnazjum Klasycznym. Tam też przystąpił do Pierwszej Komunii Świętej, a z rąk administratora papieskiego na Górnym Śląsku, ks. Augusta Hlonda, otrzymał bierzmowanie. W wieku 19 lat zdał egzamin dojrzałości. Ciekawostką jest fakt, że w gimnazjum łaciny uczył go Alfons Zgrzebniok - jeden z dowódców Powstań Śląskich. Jako młodzieniec był dynamiczny i wysportowany, trenował w klubie sportowym przy fabryce związków zawodowych. Udzielał się również w harcerstwie oraz teatrze amatorskim.

Od najmłodszych lat marzył o kapłaństwie. Pierwsze podanie o przyjęcie do seminarium duchownego w Krakowie spotkało się z odmową z powodu nadmiernej ilości zgłoszeń. Udało się za drugim razem, w 1934 roku. W tym samym czasie studiował także na Uniwersytecie Jagiellońskim. Obronił pracę magisterską pod tytułem „Monografia parafii św. Marii Magdaleny w Chorzowie”. W tej też parafii 25 czerwca 1939 roku przyjął święcenia kapłańskie, a we wrześniu został wikarym w parafii p.w. św. Józefa w Rudzie, gdzie proboszczem był ks. Jan Skrzypczak.

Poza posługą duszpasterską ksiądz Macha aktywnie zaangażował się w pomoc lokalnej społeczności, której sytuacja społeczno-ekonomiczna była bardzo trudna. Wiele rodzin utraciło jedynych żywicieli, którzy zginęli lub zostali aresztowani najpierw w konsekwencji Powstań Śląskich, a później na skutek działań wojennych. Mimo, że duszpasterstwo było ograniczane przez Niemców, młody kapłan skupił wokół siebie m.in. absolwentów rudzkiego gimnazjum, studentów i harcerzy i wraz z księdzem Joachimem Gürtlerem stworzył „Konwalię”. Grupa zajmowała się m.in. zbiórkami żywności, środków materialnych, pieniędzy. Pomoc docierała do kilku tysięcy osób.

Szeroka działalność księdza Jana Machy wzbudziła podejrzenia okupanta. Wiosną 1941 r. był dwukrotnie przesłuchiwany przez Gestapo, ale wypuszczony na wolność. Jednak już 5 września tego roku został aresztowany na dworcu w Katowicach. Miał przy sobie listy osób, którym pomagał oraz inne dokumenty świadczące o organizacji zbiórek. Tego samego dnia aresztowano także Joachima, Józefa oraz Stefana Gürtlerów, Joachima Achtelika, Jerzego Huloka, Leona Rydrycha, Józefa Stargala, Wilhelma Gajowskiego, Rudolfa Koja, Teodora Tkocza, Alfreda Musiała i Sebastiana Jaskułę.

Ksiądz Macha został osadzony w Policyjnym Więzieniu Zastępczym w Mysłowicach. Po 15 miesiącach przedstawiono mu akt oskarżenia, w którym prowadzoną przez niego działalność charytatywną zakwalifikowano jako zdradę stanu i działanie przeciwko państwu niemieckiemu. 17 lipca 1942 roku został skazany na śmierć przez zgilotynowanie. Wyrok wykonano 3 grudnia 1942 roku. Jego ciało najprawdopodobniej trafiło do krematorium KL Auschwitz. Symboliczny grób ks. Jana Machy powstał w 1951 roku na cmentarzu jego rodzinnej parafii p.w. św. Marii Magdaleny w Chorzowie Starym.