Policja Ruda Śląska: 23-letni bytomianin nie sądził, że narobi sobie kłopotów
Wczoraj wieczorem telefon do dyżurnego postawił na nogi policjantów z Rudy Śląskiej i Bytomia. Przerażona kobieta poinformowała, że jej siostra jest siłą przetrzymywana w samochodzie przez swojego chłopaka, płacze i krzyczy, że chce wrócić do domu.
Policjanci z rudzkiej jedynki zaczęli sprawdzać informacje. Zadzwonili na numer rzekomo przetrzymywanej dziewczyny. Ta powiedziała, że… nic jej się nie dzieje. Dyżurny usłyszał jednak w tle męski głos. Mężczyzna mówił, że to nie są żarty, że za chwilę straci rękę i nos. W pewnym momencie partner wyrwał jej telefon i zaczął rozmowę z dyżurnym. Powiedział, że dziewczyna jest pełnoletnia i może wracać do domu, kiedy chce. Na nogi postawiono patrole z Rudy Śląskiej i Bytomia, gdyż z uzyskanych informacji wynikało, że na terenie tych miast jeździ samochodem mężczyzna i zagrożona kobieta. Gdy jej siostra znów zadzwoniła, że samochód właśnie podjechał pod dom, natychmiast udali się tam policjanci z jedynki. Przetrzymywanej siłą dziewczynie na szczęście nic się nie stało, problemów narobił sobie za to jej 23-letni chłopak, mieszkaniec Bytomia. Policjanci sprawdzili go bowiem alkomatem. Wydmuchał 1,7 promila. Za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu stracił prawo jazdy, grozi mu też grzywna, zakaz prowadzenia pojazdów i kara pozbawienia wolności do 2 lat. /JS/
Komenda Miejska Policji w Rudzie Śląskiej,
ruda.slaska.policja.gov.pl/k21/informacje/wiadomosci/322111,23-letni-bytomianin-nie-sadzil-ze-narobi-sobie-klopotow.html
Autor: krystian