Regionalna Izba Obrachunkowa w Katowicach pozytywnie zaopiniowała wykonanie budżetu Rudy Śląskiej za I półrocze 2020 r. - To było trudnych 6 miesięcy. W tym czasie odnotowaliśmy znaczący spadek dochodów z tytułu podatku PIT. Były one mniejsze od tych w analogicznym okresie w 2019 r. o 7,7 mln zł. Tak właśnie odbija się na nas reforma systemu podatkowego – komentuje prezydent Grażyna Dziedzic.

Skład orzekający RIO uznał, że przedstawiona przez władze miasta informacja o realizacji budżetu Rudy Śląskiej za pierwsze sześć miesięcy 2020 r., jest kompletna i nie wykazuje rozbieżności w stosunku do danych wykazanych w sprawozdaniach budżetowych.

Na koniec czerwca dochody miasta wynosiły 440,9 mln zł, a wydatki 406,3 mln zł, z czego wydatki bieżące 387,4 mln zł. Zadłużenie miasta z kolei wyniosło 247,4 mln zł, a wskaźnik zadłużenia spadł do 27% . Dla porównania pod koniec 2019 r. wynosił on ponad 29%, a pod koniec 2018 r. - 35%

W pierwszym półroczu budżet miasta odnotował spadek dochodów z tytułu udziału w podatku PIT o 7,7 mln zł w porównaniu do okresu styczeń – czerwiec 2019 r. - W materiałach przekazanych do RIO zwróciliśmy uwagę na to, że utrzymanie takiego trendu negatywnie wpłynie na finanse miasta. Niestety ten scenariusz się realizuje i z każdym kolejnym miesiącem otrzymywane udziały są mniejsze niż przed rokiem. Aktualnie spadek dochodów w tym zakresie wynosi już ponad 10,4 mln zł – podkreśla prezydent miasta.

Dodatkowo miejskie finanse odczuwają konsekwencje innych zmian w prawie, takich jak ustawowy wzrost pensji minimalnej czy podwyżki w oświacie, na które rząd nie przekazuje wystarczających środków. - Zmiany przepisów prawnych wpływają zarówno na dochody miasta poprzez ich ciągłe zmniejszanie, jak i na wydatki, powodując ich wzrost, szczególnie wydatków bieżących – na przykład cen usług, wynagrodzeń, Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych, itp. – wylicza Ewa Guziel skarbnik miasta.

Na sytuację finansową miasta niebagatelny wpływ ma także trwająca pandemia. Na walkę z nią miasto wydało już ok. 1,2 mln zł. Większość tej kwoty przeznaczona została na zakup środków ochrony osobistej, a także zakup odczynników do testowania w Szpitalu Miejskim. Miasto musiało także skorzystać z możliwości odroczenia składek ZUS–owskich w urzędzie miasta i wszystkich jednostkach miejskich wraz z placówkami oświatowymi za maj i czerwiec. – Łącznie było to blisko 12,6 mln zł. Blisko połowa tej kwoty została już zapłacona w październiku, reszta uregulowana zostanie w tym miesiącu – informuje skarbnik miasta. Dodatkowy problem stanowią cały czas trwające obostrzenia sanitarne. Od 17 października zamknięty jest Aquadrom, z kolei miejskie placówki kulturalne już od dłuższego czasu mogą funkcjonować tylko w niewielkim zakresie, a od najbliższej soboty, podobnie jak to było wiosną, będą musiały praktycznie zaprzestać swojej działalności.

Okazuje się, że nie jest to jedyne zmartwienie władz miasta. Oprócz zamknięcia tegorocznego budżetu muszą one już myśleć o kolejnym roku. W połowie listopada mija termin przygotowania projektu budżetu na 2021 r. - Pracę nad nim prowadzimy już od dobrych kilku tygodni i powiem szczerze, że trudno być optymistą patrząc na przyszłoroczne finanse. Czeka nas powtórka z rozrywki. Już z oficjalnych informacji otrzymanych z Ministerstwa Finansów wiemy, że wpływy z PIT w 2021 r. mają być mniejsze niż w tym roku. Dodatkowo przygotowano projekt zmian w ustawie o podatku dochodowym od osób prawnych, co oznacza kolejny ubytek dochodów w budżecie miasta – ocenia Grażyna Dziedzic.

Zgodnie z aktualnym planem, tegoroczne dochody miasta mają wynieść 897,2 mln zł, wydatki 902 mln zł. Natomiast wydatki na inwestycje mają się zamknąć kwotą 79,5 mln zł.